Ten wyjazd był
nietypowy. Nie był to urlop ani wakacje, nie pojechałam wypoczywać ani
zwiedzać. Pojechałam służbowo. Jako, że pracuję w Centrum Nauki Kopernik w Warszawie,
wysłano mnie do Szwecji, do miasta Goteborg na doroczną konferencję centrów
nauki. Wyjazd był krótki, zaledwie dwudniowy, a jednak pełen wrażeń.
To był mój
pierwszy wyjazd do Skandynawii i już sama podróż była niezwykła. Pogoda była
piękna, a widoki z okna samolotu - zapierające dech w piersiach. Kiedy
minęliśmy Bałtyk i samolot wleciał nad Półwysep Skandynawski, pod nami, jak
okiem sięgnąć rozpościerały się lasy iglaste. Pierwszy raz w życiu widziałam
tajgę! Gdzieniegdzie, pomiędzy drzewami, jaśniały niebieskie jeziora. I nagle,
w środku lasu, lotnisko – lądujemy w Goteborgu!
Lotnisko też
inne niż te, które widziałam w innych miastach Europy. Wystrój wnętrz w
drewnie, na ścianach ceramiczne talerze malowane w etniczne wzory. Autobusem
pojechałam do centrum Goteborga. W mieście również zielono i czysto, świeże
skandynawskie powietrze działało orzeźwiająco po kilku godzinach spędzonych w
samolotach.
Kolejne
zaskoczenie spotkało mnie wieczorem: mijały kolejne godziny, a Słońce ani
myślało zachodzić! Zmęczona podróżą próbowałam zasnąć, ale o godzinie 23:00
było nadal jasno i Słońce świeciło wysoko nad horyzontem. Nawet szczelnie
zasłonięte kotary w oknach nie pomagały! Białe skandynawskie noce są piękne i
mają swój urok, jednak na dłuższą metę pewnie mocno zaburzają rytm dobowy. Nie
mówiąc już o tym, że zimą z kolei jest odwrotnie – dni są krótkie, noce
przygnębiająco, depresyjnie długie. Na wiele osób ma to negatywny wpływ. Z tego
powodu w niektórych krajach skandynawskich wprowadzono ograniczony dostęp do
alkoholu – zimą dopada ludzi depresja i wielu niestety wpada w alkoholizm. Na
szczęście latem dni są bardzo długie i można się nacieszyć Słońcem.
Jako, że
wyjazd był służbowy, następnego dnia wybrałam się zwiedzić tamtejsze centrum
nauki zwane Universeum. Jest w nim oceanarium z niesamowitymi gatunkami ryb i
innych stworzeń morskich; zwiedza się je spacerując oszklonymi podwodnymi
korytarzami. To naprawdę niesamowite wrażenie zobaczyć nad sobą przepływającą
monstrualną rybę piłę! Podobnie wielkich przeżyć dostarczyła mi kolejna
atrakcja tego centrum nauki: tropikalny las deszczowy (sic! w Skandynawii! –
oczywiście wybudowany w specjalnej szklarni). Widziałam w nim małpy, leniwce i
piękne motyle, ale przede wszystkim różne gatunki kolorowych ptaków, płazów i
gadów. Inną atrakcją Universeum – może bardziej dla dzieci – był park
dinozaurów. Naturalnej wielkości figury dinozaurów, pokryte skórą, a nawet
piórami, nie tylko ruszały się, ale także wydawały dźwięki, strasząc
przechodniów!
Ten krótki
wyjazd okazał się pod wieloma względami niezwykły. Pierwszy raz w życiu byłam w
Skandynawii! Ta kraina okazała się na tyle niezwykła, że na pewno będę chciała
tam wrócić i zobaczyć więcej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz